LIST DRUGI

Listy

  • List pierwszy

    [...o anatomii i fizjologii układu nerwowego...]

  • List drugi

    [….infekcja wirusem Polio i co dalej?…]

  • List trzeci

    […ZESPÓŁ POSTPOLIO (PPS) – co to jest?…]

  • List czwarty

    […rozpoznawanie Zespołu Postpolio…]

  • List piąty

    […PPS, jak z tym żyć: styl życia - dieta…]

  • List szósty

    […ruch w PPS…]

  • List siódmy

    […powietrze…]

  • List ósmy

    […próby leczenia PPS…]

  • List dziewiąty

    […leki a PPS…]

  • List dziesiąty

    […leki (c.d.), szpital, operacje - i co wtedy ?…]

  • List jedenasty

    […kinezyterapia, fizykoterapia - a PPS…]

LIST DRUGI

[…infekcja wirusem Polio i co dalej?…]

Witaj Przyjacielu.

Poznałeś już teren walki, jaką rozpoczął wirus Polio z Twoim organizmem. Opisałem go maksymalnie skrótowo, bo ważniejsza jest dla nas sama walka. A była ona bardzo ciężka. W tym Liście skupię właśnie Twoją uwagę na tym, co się działo na tym polu bitwy, bitwy o życie. Stajesz więc na STARCIE. Będzie to taki bieg krótkodystansowy, ale wystartują miliony zdrowych dzieciaków i dorosłych. Już na starcie otrzymałeś jeden z ostatnich numerów. Dlaczego? Bo już wówczas masz swojego przeciwnika w sobie. Tak, on będzie ci przeszkadzał w tym biegu, gdzie META będzie miała nazwę ŻYCIE. Jeszcze o tym nie wiesz, że twój przeciwnik – działając skrycie – szykuje plany, które mają pokrzyżować ci dobiegnięcie do mety. I zaczął się bieg. Już wkrótce zauważasz, że współzawodnicy wyraźnie tracą kondycję, ty chyba też, bo coraz trudniej jest ci ich wyprzedzać. Upadają, głęboko łapią powietrze, ktoś już biegnie tylko na jednej nodze, skacząc, inny wspomaga swój bieg wyrzutem ręki do przodu, ale tylko jednej. Inni nagle upadają i nie są w stanie biec dalej. Serwis medyczny udziela im pomocy, ale jednak często są bezradni. Widzisz też takich, którzy są wyraźnie lepsi od ciebie. Nic im nie przeszkadza i zbliżają się szybko do mety. I w końcu i ty przerywasz taśmę, ŻYJESZ!!! W komunikacie po biegu ogłoszono, że aż prawie 1% biegaczy zostało okaleczonych w tym biegu, już do końca życia, a bardzo wielu niestety do mety nie dotarło. Ty możesz się cieszyć, bo jednak pokonałeś przeciwnika, mimo, iż na twoim ciele są CIĘŻKIE rany, okaleczenia po tej walce. To taki literacki opis przyjacielu tego, o czym za chwile przeczytasz. To będą już tylko fakty, analizy i oceny.

Tak więc przyjacielu, do dzieła. Startujmy i my.

CO DZIEJE SIĘ W PRZYPADKU INFEKCJI WIRUSEM POLIOMYELITIS ???
Wirus poliomyelitis atakuje i uszkadza komórki ROGÓW PRZEDNICH rdzenia kręgowego – nie wszystkie oczywiście – bo gdyby tak się zdarzyło, to infekcja polio byłaby oczywiście śmiertelna (w wielu przypadkach jednak taką właśnie była). Zapewne pamiętasz, że tam są skupione komórki nerwowe odpowiedzialne za RUCH, za pracę mięśni. A więc ten wirus sobie tak „przypadkowo nadgryzie” jak mól, a to jeden fragmencik ROGU PRZEDNIEGO z lewej strony, a to inny z prawej strony. Dlatego porażenia mięśni w tej chorobie są NIESYMETRYCZNE i różne: czyli u jednych chorych osłabia mięśnie klatki piersiowej, u innych tylko kończyny dolnej, a u innych część ręki, ale może się zdarzyć, że zaatakuje tak „zaciekle”, że niedowłady dotykają wszystkie kończyny, mięśnie tułowia i klatki piersiowej. Czasem wirus jest też tak „łaskawy”, że mimo, iż zaatakuje, to uszkadza nieliczne fragmenty ROGÓW PRZEDNICH i chory o tym w ogóle może nie wiedzieć, nie odczuwać zmiany sprawności ruchowej. I dopiero dowiaduje się o tym po kilkudziesięciu latach, gdy ujawni się ZESPÓŁ POST POLIO – to znaczy PÓŹNY ZESPÓŁ OBJAWÓW PO INFEKCJI WIRUSEM POLIOMYELITIS.

Ale o tym napiszę Ci, Przyjacielu, w następnych listach. W tym tylko wstępnie zasygnalizuję Ci, że jest coś takiego. Gdybym chciał żartobliwie to określić, to bym napisał, że jest to nieślubne dziecko, które Polio może Ci podrzuciło. Ale PPS to nie żarty, to może być kolejne wyzwanie, jakie przed Tobą może postawić życie. Przyjacielu, głowa do góry, biegnijmy dalej po temacie infekcji.

Wirus polio może zaatakować w trzech miejscach, wywołując postacie choroby : MÓZGOWĄ (najcięższą, z porażeniami np. ośrodka oddechowego, gorączką mózgową) – zwykle śmiertelną, OPUSZKOWĄ (na pograniczu mózgu i rdzenia kręgowego) – też bardzo ciężką oraz wreszcie RDZENIOWĄ. I właśnie my – skoro żyjemy, jesteśmy dowodami na to, że wirus zaszczycił nas raczej postacią RDZENIOWĄ i jest to w tym wszystkim jednak jakieś pocieszenie.

Możesz powiedzieć, że to raczej marne pocieszenie. Ale ja powiem tak: możesz być dumny ze swego organizmu, który tak dzielnie przeciwstawił się wirusowi, śmiertelnemu wrogowi. Jednak mogłeś iść przez swoje życie z uśmiechem i łzą, mogłeś spotkać wielu ludzi, którzy byli i są nadal ważni dla ciebie. Mogłeś po prostu z tego ŻYCIA korzystać. A dzisiaj nawet czytać ten List do Ciebie, Przyjacielu.
Dalszą część naszego „biegu” zaliczymy już spacerkiem. Oszczędzajmy siły, nie możemy przeciążyć naszego organizmu, bo ten dzisiejszy temat jest obciążający psychicznie.

Ponieważ mamy do czynienia z infekcją WIRUSOWĄ, następuje więc wniknięcie do komórek RUCHOWYCH rdzenia kręgowego materiału genetycznego wirusa, który zmienia „program pracy” takiej komórki i choć objawy ostrej infekcji poliomyelitis już ustąpią – to zmienione, zaatakowane komórki nerwowe będą już pracować według „nowego regulaminu”, a skutki infekcji mogą trwać zatem przez długie lata – jest to jedno z wytłumaczeń, dlaczego tak późno pojawiają się symptomy PPS (przecież wirusa już nie ma, a objawy się rozwijają). Ponadto nie jest jeszcze w pełni jasne, czy po ataku wirusa zmiany chorobowe nie rozprzestrzeniają się wzdłuż nerwów ruchowych rdzenia kręgowego „do góry” – czyli w kierunku centralnego układu nerwowego (badają to teraz Amerykanie).

A co się działo w naszym organizmie po infekcji, co sprawiło, że po ostrym etapie choroby pojawiła się szansa na poprawę zdrowia?
Organizm – młody organizm – się broni. I co robi? Nerwy wychodzące z uszkodzonych ROGÓW PRZEDNICH rdzenia kręgowego już nie działają, a unerwiały przecież kilka, kilkanaście włókien mięśniowych. Na ratunek przychodzą im sąsiednie nerwy, mające początek w SĄSIEDNICH OCALAŁYCH KOMÓRKACH ROGÓW PRZEDNICH. Biorą – jakby to rzec – „zastępstwo”. Powstaje tak zwany NEURON OLBRZYMI.
JEST TO KLUCZ DO ZROZUMIENIA ISTOTY ZESPOŁU POSTPOLIO (w literaturze nazywanym różnie – PPMA, PPS ), proponuję dla uproszczenia skrót PPS (Post-Polio-Syndrom (niem.)).
„Osierocone” włókna mięśniowe dostają „odsiecz” ze strony sąsiednich nerwów. Wypuszczają one dodatkowe odgałęzienia, które docierają do „sierotek”, ponownie je unerwiając. A nerwy te, tworzące NEURON OLBRZYMI wzięły na siebie jednak za dużo obowiązków i po 30 – 40, a nawet 50 latach „strajkują” i nie chcą już pracować na kilku etatach naraz. Powoli redukują swą strefę unerwienia i te „sieroty”, które uzyskały wsparcie, powoli zaczynają je tracić.
Nie jest również jasne, czy wirus poliomyelitis atakuje tylko komórki ROGÓW PRZEDNICH, czy nie przenosi się drogą rdzenia kręgowego trochę wyżej. Ponadto, czy nie atakuje poza NERWAMI ALFA również NERWÓW GAMMA.
Wiadomo jest, że nerwy ruchowe, zaopatrujące mięśnie, łączą się w stanie prawidłowym z nimi za pomocą takiego styku: nerw – włókno mięśniowe. Ten styk nazywa się PŁYTKĄ SYNAPTYCZNĄ, czyli transmisyjną. Jest ona bardzo ważna, bo gdy szwankuje komunikacja nerwu i mięśnia, to choćby nerw był zdrowy, to mięsień może być bardzo słaby i nawet zanikać – tak dzieje się w MIASTENII.

Czas teraz przyjacielu na krótki odpoczynek. Ja w tym czasie podsumuję nasz spacerek i bieg wirtualny.

IMPULSY NERWOWE DOCIERAJĄ Z MÓZGOWIA DO ROGÓW PRZEDNICH RDZENIA KRĘGOWEGO, TAM NASTĘPUJE PRZEŁĄCZENIE SYNAPTYCZNE NA NERW RUCHOWY ALFA docierający do przynależnych mu kilku, kilkunastu włókien mięśniowych. Następnie poprzez PŁYTKĘ SYNAPTYCZNĄ następuje przepływ impulsu (rozkazu) z nerwu do włókien mięśniowych.
PŁYTKA SYNAPTYCZNA funkcjonuje dlatego, że istnieje specjalna substancja, umożliwiająca przewodzenie impulsów nerwowych z nerwu do mięśnia – jest to ACETYLOCHOLINA.

Czuję, że jesteś zmęczony tą ilością informacji. Wcale ci się nie dziwię. Ale w gruncie rzeczy jest to bardziej odczucie psychiczne. Wracasz tym listem do dzieciństwa. Może było ono radosne, beztroskie, a może jeszcze leżałeś w małym łóżeczku, ledwo rozpoznając swoją mamę, gdy wirus nagle zaatakował twój organizm. I teraz wracasz do niego z zupełnie innej pozycji. Pozycji człowieka, który ma już za sobą dużą część swojego życia, który teraz poznaje swoje dzieciństwo opisane terminami medycznymi. Nie jest to miłe przeżycie, ale wciąż pamiętasz z tego okresu wesołe zabawy, figle, przyjaźnie i to wszystko co dziecku może się przydarzyć, ale trochę w wyciszonym tonie.

Przyjacielu, opuściłem w tym liście całą drogę zarażenia wirusem, objawy choroby i jej diagnozę. Ale przecież nie piszemy tu referatu na konferencję naukową. To jest tylko list do przyjaciela; list, który może obudzić w tobie chęć poznania większej ilości szczegółów. Tak więc wykorzystaj wszystkie dostępne media i czytaj, czytaj. Z drugiej strony chcę cię doprowadzić do zagadnień związanych z PPS. Postaram się pomóc Ci w zrozumieniu, o co w tym wszystkim chodzi: co mamy robić i dlaczego; jakie leki możemy przyjmować – i dlaczego; które nam mogą pomóc, które nie mają znaczenia, a które mogą wręcz zaszkodzić. Jak mamy żyć, żeby zmniejszyć objawy PPS.

To jest, Przyjacielu, zapowiedź tematów kolejnych listów.

Serdecznie Cię pozdrawiam
….i do następnego „napisania”

„Rysiek”