Rehabilitacja ruchowa a PPS

Rehabilitacja ruchowa a PPS

Zespół PPS nie jest schorzeniem, które wymaga ściśle określonych metod rehabilitacji ruchowej. Zespół ten cechuje szeroka gama objawów, do których dołączają się kolejne dolegliwości o charakterze przewlekłych zmian zwyrodnieniowo-przeciążeniowych, zmian pourazowych, czy nasilenia niewydolności oddechowej z powodu pogłębiającej się skoliozy i osłabienia mięśni oddechowych. Dlatego rehabilitacja musi być dobrana w sposób indywidualny, dostosowany do rozległości i ciężkości niedowładów/porażeń, aktualnych deficytów siły mięśniowej oraz schorzeń towarzyszących. Trzeba ocenić zarówno stan fizyczny, jak i psychiczny pacjenta i dostosować program terapeutyczny do jego aktualnych możliwości psychofizycznych. Program rehabilitacji ruchowej w przypadku pacjentów po polio może więc opierać się na różnym wzorcu czynnościowym, trzeba tylko mądrze planować zalecaną aktywność fizyczną.

W przypadku pacjentów po polio zależy nam przede wszystkim na utrzymaniu lub poprawie wytrzymałości mięśni na codzienne obciążenia oraz na zahamowaniu postępujących zaników mięśniowych i narastającego osłabienia mięśni. Osoby po polio chcą jak najdłużej utrzymać swoją sprawność fizyczną i niezależność. Temu nadrzędnemu celowi powinna służyć rehabilitacja ruchowa.

KINEZYTERAPIA czyli leczenie ruchem, tak obecnie modne i promowane w odniesieniu do wszystkich grup wiekowych i schorzeń, jest dla osób po polio szczególnie ważne. Ruch poprawia metabolizm mięśni zaoszczędzonych przez wirus, powstrzymuje postępujące ich osłabienie i zanik, hamuje przerastanie włókien mięśniowych tkanką łączną i tłuszczową oraz utrzymuje prawidłową ruchomość stawów.

Tradycyjna rehabilitacja opierała się zazwyczaj na ćwiczeniach w obciążeniu lub bez, jednak zwykle tylko w jednej płaszczyźnie. Wiadomo natomiast, że naturalny ruch człowieka odbywa się jednocześnie w trzech płaszczyznach i ten fakt wykorzystuje obecnie zalecana tzw. rehabilitacja funkcjonalna.
Rehabilitacja funkcjonalna zakłada stymulację wielopłaszczyznową, która odzwierciedla zachowania w naszych codziennych czynnościach. Jej nadrzędnym celem jest umożliwienie pacjentowi sprawniejszego funkcjonowania poprzez przywracanie utraconych funkcji w stopniu, w jakim jest to tylko możliwe. Zaletą rehabilitacji funkcjonalnej jest to, że może być prowadzona w różnych warunkach i nie wymaga specjalnych urządzeń, można więc ćwiczyć siedząc, stojąc, na schodach, w basenie itp. Rehabilitacja funkcjonalna oparta jest na znanych faktach, dotyczących funkcjonowania naszego organizmu:

  • ruch odbywa się w trzech płaszczyznach (strzałkowej, czołowej i poprzecznej). W każdej z tych płaszczyzn ruch przebiega w dwóch kierunkach: w strzałkowej – do przodu i do tyłu (zginanie, prostowanie), w czołowej – w stronę prawą i lewą (przywodzenie, odwodzenie), w poprzecznej – obrót (rotacja) w lewo i w prawo. Ćwiczenia ograniczone do jednej płaszczyzny nie zapewniają mięśniom ich optymalnej funkcjonalności.
  • stale jesteśmy poddawani sile grawitacji, która działa na nasze ciało w zależności od pozycji, w jakiej się znajdujemy. Wykonywanie ćwiczeń wyłącznie w pozycji leżącej nie odzwierciedla rzeczywistości, w której funkcjonujemy.
  • dysfunkcja w jednym stawie może prowadzić do dysfunkcji w innych stawach i/lub mięśniach. Każdy ruch pociąga za sobą szereg reakcji w innych stawach.

Jedną z metod rehabilitacji funkcjonalnej jest PNF (Prorioceptive Neuromuscular Facilitation) – metoda zakładająca pracę nad funkcją, której chory potrzebuje, wykorzystując do terapii zdrowe części ciała.

Osoby z głębokimi niedowładami i dużym deficytem siły mięśniowej, zwłaszcza osoby na wózku, mogą potrzebować indywidualnej pomocy rehabilitanta i odpowiednich urządzeń do samodzielnego wykonywania ćwiczeń.
Takim urządzeniem jest UGUL (Uniwersalny Gabinet Usprawniania Leczniczego), który umożliwia wykonywanie indywidualnych ćwiczeń, w tym ćwiczeń czynno-biernych, czynnych w odciążeniu, czynnych z oporem i zastosowaniem systemu bloczkowo-ciężarkowego oraz tzw. ćwiczeń samo-wspomaganych. Potrzebna jest fachowa pomoc terapeuty, który odpowiednio ustawi ćwiczoną kończynę stosując system podwieszek oraz nada jej właściwy kierunek ruchu.
Ćwiczenia czynne w odciążeniu pomagają utrzymać pełny zakres ruchu w danym stawie, utrzymują i/lub wzmacniają sprawność czynnościową osłabionych mięśni, ponadto odżywiają i utrzymują elastyczność chrząstki stawowej, ścięgien i więzadeł. W ten sposób zapobiegają przykurczom i zanikom mięśni.
Ćwiczenia czynne w odciążeniu z oporem przyczyniają się do wzmocnienia siły mięśniowej oraz powiększenia zakresu ruchomości w stawie. Wyeliminowanie ciężaru kończyny pozwala na odpowiednie dawkowanie siły oporu.
Ćwiczenia samo-wspomagane umożliwiają, poprzez ruch jednej grupy mięśni i stawów, wspomagać pracę innej grupy mięśni.

Istotą ćwiczeń wykonywanych w UGULu jest samodzielne wykonywanie ruchów w możliwie pełnym zakresie w określonych stawach przy ich odciążeniu, a więc wyeliminowaniu siły grawitacji. Ruch w większości wykonywany jest w jednej płaszczyźnie, równoległej do podłoża, w istniejącym zakresie ruchu. Odciążenie i precyzyjny system podwieszeń, stabilizujący kończynę, umożliwia ruch w danym stawie. UGUL jest bardzo przydatny pourazach, kiedy trzeba wzmocnić siłę mięśniową unieruchomionej kończyny i zapobiegać powstawaniu przykurczy. Ćwiczenia w UGULu są również zalecane pacjentom z głębokim niedowładem, którzy nie mogą wykonać samodzielnie ruchów bez odciążenia, gdyby dodatkowo musieli pokonać ciężar własnej kończyny.
Dla osób po polio istnieją więc pewne wskazania do ćwiczeń w UGULu, między innymi:

  • niedowłady ze znacznym zanikiem i deficytem siły mięśniowej, uniemożliwiające pokonanie ciężaru własnej kończyny/sił grawitacji
  • zapobieganie ograniczeniom w ruchomości stawów u osób z utrwaloną, często nieprawidłową, pozycją np. osób na wózku
  • zespoły bólowe w obrębie narządu ruchu, wynikające z przeciążenia aparatu stawowo-mięśniowego i postępujących zmian zwyrodnieniowych.

Ćwiczenia w UGULu zapobiegają przykurczom, zwiększają zakres ruchu w stawach, przeciwdziałają zanikom mięśni i powodują przyrost ich siły. Wpływają korzystnie na metabolizm i trofikę tkanek, poprawiają elastyczność i napięcie tkanek miękkich, zwiększają wydzielanie mazi stawowej. Dzięki temu przeciwdziałają wtórnym zmianom w układzie kostno-mięśniowym, ale również zapobiegają powikłaniom w układzie krążenia i oddychania.

Oczywiście w każdej rehabilitacji ruchowej pacjentów po polio obwiązuje naczelna zasada: NIE WOLNO PRZEKROCZYĆ OKREŚLONEGO PROGU ZNUŻENIA MIĘŚNI. Dlatego też w przypadku mięśni ze znacznym osłabieniem siły najodpowiedniejsze są ćwiczenia izometryczne, dające tylko wzrost napięcia mięśnia bez zmiany jego długości. Takie ćwiczenia można wykonywać w różnych warunkach; nawet podczas rozmowy telefonicznej lub oglądania telewizji można napinać wybrane grupy mięśni np. mięsień czworogłowy uda lub mięśnie pośladkowe. W przypadku mięśni o zachowanej średniej sile mięśniowej optymalne są ćwiczenia izotoniczne, polegające na stałym napinaniu mięśnia, który kurcząc się powoduje ruch np. zgięcie kończyny. Można tu zastosować odciążenie i/lub odpowiednio dobrane obciążenie mięśni.

Ale tak naprawdę najważniejsze jest, aby zachować aktywność ruchową w każdy możliwy sposób, i aby przy niewielkim obciążeniu lub bez obciążenia nie doprowadzać mięśni do znużenia i nasilenia dolegliwości bólowych. Rodzaj, intensywność, wielkości obciążenia i czas trwania ćwiczeń – powinny być dostosowane nie tylko do występujących deficytów mięśniowych, ale również do aktualnej kondycji psychofizycznej. Liczba powtórzeń powinna być ograniczona np. do 10-20 dla jednej serii ćwiczeń, którą można znowu powtórzyć po okresie odpoczynku. Ćwiczenia powinny być różnorodne tak, aby wysiłek różnych grup mięśni wykonywany był w różnych płaszczyznach, zgodnie z założeniami rehabilitacji funkcjonalnej. Jeżeli dodamy do tego określoną, niezbyt dużą liczbę powtórzeń, aby nie wywołać zmęczenia mięśni i ich późniejszego osłabienia, to będzie to zgodne ze wskazaniami dla osób po polio.

Ważne jest więc, aby ćwiczenia były niezbyt forsowne lecz systematyczne. Nie wystarczy zatem raz na 5 lat pojechać do sanatorium na maraton fizjoterapeutyczny lub raz do roku zapisać się na codzienną, wielogodzinną rehabilitację w pobliskiej poradni. Lepiej kilka razy na tydzień lub najlepiej codziennie wykonywać odpowiednio dobrane ćwiczenia. Niestety wymaga to pewnej samodyscypliny. Oczywiście osoby bardziej sprawne fizyczne, z lekkimi niedowładami, poruszające się samodzielnie lub z pomocą kul/lasek, „ćwiczą” również w czasie stania i chodzenia oraz w trakcie wykonywania codziennych czynności. Tak jest jednak tylko w pewnym zakresie. Aktywności ruchowe związane z czynnościami dnia codziennego niewątpliwie są pewną formą ćwiczeń, lecz zwykle angażują tylko określone grupy mięśni, nadmiernie przeciążając inne. I tak np. chodzenie przy niedowładach pewnych grup mięśni sprzyja nadmiernemu przeciążeniu jednych stawów i mięśni, wywołując w nich zmiany zwyrodnieniowo-przeciążeniowe, podczas gdy inne, nieczynne, mogą podlegać atrofii. Nadmierne przeciążenie może z kolei wywoływać lub nasilać objawy PPS, szczególnie zespoły bólowe. Tak więc, osoby po polio w swojej codziennej aktywności fizycznej powinny zachować umiar oraz korekcję nieprawidłowej postawy i chodu poprzez stosowanie ortez, lasek, kul lub innych pomocy ortopedycznych, które zmniejszają przeciążenie aparatu kostno-stawowego i mięśni szkieletowych.

Niemniej wszelki ruch, ten przy wykonywaniu codziennych czynności, jak i ten podczas umiarkowanych ćwiczeń z zachowaniem dyscypliny oszczędzającej, będzie służyć utrzymaniu, w miarę sprawnych jeszcze, mięśni. Tak naprawdę ćwiczyć można wszędzie i każda chwila na ruch jest dobra.

Ema

Post scriptum

To, że musimy powoli rezygnować ze swoich dawniejszych aktywności, że stopniowo zmniejszamy swoją aktywność w życiu zawodowym i prywatnym, że pewne atrakcyjne sposoby spędzania wolnego czasu i sporty są już dla nas niedostępne itd., nie wynika wyłącznie z powodu przebytego polio i/lub obecnego PPS. To również efekt upływającego czasu, „zużycia materiałów”, obniżenia sprawności zarówno intelektualnej, jak i fizycznej, spadku zainteresowań, obniżenia napędu itp. A ten proces przebiega niezależnie od tego, czy ćwiczymy, czy też nie. Dlatego i inne formy terapii, w tym tak miła dla ćwiczących stron „dogoterapia”, może okazać się efektywną formą rehabilitacji ruchowej i wynik końcowy „na mecie” może być podobny…

Niemniej póki możemy, póki chcemy, póki starcza nam sił i motywacji, póki mamy jeszcze resztki entuzjazmu, namiętności…. ćwiczmy, stosujmy terapię ruchem, oszczędnie gospodarując siłami, z pełną akceptacją swojego aktualnego stanu zdrowia.