ODPOWIEDNIE DOZOWANIE SIŁ I WŁAŚCIWE ICH ROZŁOŻENIE
na podstawie artykułu dr n. med. Madeleine Hofer
Artykułem tym kontynuujemy temat STYLU ŻYCIA, jako czynnika mającego decydujący wpływ na rozwój Zespołu Post Polio. W Listach do Przyjaciela „PO POLIO” zwracaliśmy uwagę, że zmiana stylu życia na jego zdrową odmianę może spowodować zmniejszenie objawów lub zatrzymanie rozwoju PPS. Dlaczego jest to tak ważne? Bo jest to jak na razie jedyna metoda, zalecana przez specjalistów zajmujących się PPS, która daje dużą szansę na poprawę jakości życia osób z PPS. Jakości życia bardzo szeroko rozumianej. Od utrzymania względnej samodzielności lokomocyjnej, życiowej (przy czym w naszym przypadku nie tylko zależy nam na utrzymaniu możliwości poruszania się, ale również na utrzymaniu takiej sprawności rąk, by umożliwić samoobsługę i na utrzymania sprawności aparatu oddechowego) do ustabilizowania pozytywnych procesów emocjonalnych pozwalających utrzymać aktywność społeczną, wyraźnie rozjaśnić sens życia.
Zacytujmy w tym miejscu wypowiedź pani prof. Ewy Zeyland-Malawka, umieszczoną w jej wspomnieniach z pracy z dziećmi po polio. „Chodzić, znaczy poruszać się samodzielnie, sprawnie, tak jak przed zachorowaniem. Nie zdawałam sobie sprawy, jak bardzo znaczenie tego słowa jest rozległe. I jak przewrotna jest ocena jego wartości. Wtedy, gdy daje nam pełnię swych możliwości nie cenimy go wcale, nie myślimy o nim, lecz gdy jest tylko nędzną namiastką, gdy wymaga wielkiego trudu nabiera ogromnej wartości, jest celem i sensem samo w sobie, jest źródłem radości.”
I ten ważny element – samodzielność jako źródło radości, która wzmacnia nasze siły, która daje olbrzymiego „kopa” motywującego do utrzymania jej – to jest również tematem tego artykułu. Autorka – nie dając konkretnych recept na sukces – wskazuje, gdzie mamy szukać rezerw naszych sił, zwraca uwagę na czynniki, które je nam odbierają, wymusza na czytelniku zrobienie swoistego rachunku z własnego stylu życia. To od nas zależy, jaki kierunek będziemy kontynuować, jaką drogę dalszego życia wybierzemy, w czym znajdziemy siły do realizacji naszych celów życiowych.
Tadeusz
Punkt wyjścia – zakładamy, iż w obecnej chwili wiemy już wszyscy, że osłabienie sił organizmu jest jednym z głównych późnych objawów występujących po przebyciu choroby polio.
Jak zdefiniować pojęcie SIŁY?
Zdefiniujmy najpierw bliżej to pojęcie, abyśmy wiedzieli, o czym mowa. Rozróżnimy pojęcie siły w trzech płaszczyznach:
- Siły FIZYCZNEJ, na którą wpływ ma:
- siła mięśniowa,
- wytrzymałość wysiłkowa (również w zakresie układu krążenia i oddychania),
- doznawane bóle,
- czas potrzebny do osiągnięcia wypoczynku i regeneracji (tu znaczenie mają zaburzenia snu).
- Siły UMYSŁOWEJ (mentalnej, „siły ducha”), na którą wpływa:
- poziom aktywności oraz zdolność kontroli sprawowana przez nasz mózg,
- nasza strategia w podejściu do rozwiązywania problemów.
Negatywne oddziaływania na siłę duchową wywierają zatem: zmęczenie oraz bóle z ograniczeniem uwagi, koncentracji, postrzegania, podzielności uwagi oraz przetwarzania informacji. Może wtedy dochodzić do spowolnienia procesów myślowych oraz nasilenia objawów zapominania.
3. Siły PSYCHICZNEJ, na którą mają wpływ nasze myśli i uczucia (emocje).
Spadek sił wystąpić może przez poczucie winy, wstydu, odrzucenia, bezradności, poczucie niemocy, smutku, opuszczenia czy samotności.
Takie odczucia mogą nas osłabiać i wręcz „blokować”. Jeśli jesteśmy w stanie frustracji z powodu tego, że czegoś nie możemy dokonać lub jesteśmy zmęczeni, stajemy się drażliwi, zniecierpliwieni lub wściekli. Z tymi uczuciami też jest powiązana energia. Ale nie znaczy to, że nie możemy jej przekształcić w produktywne podejście do rozwiązywania naszych problemów. Pozytywnie nastrajać mogą nas dotychczasowe przeżycia i doświadczenia uczące nas jak zaspokajać w sposób satysfakcjonujący nasze potrzeby oraz wzmacniające naszą wiarę w siebie.
Jeśli wierzymy, że możemy coś przezwyciężyć, czujemy się silniejsi. W słowie „siła” tkwi wiele aspektów. Można „siłę” utożsamiać z „energią”, ale pojęcia te nie pokrywają się w pełni. Dysponując odpowiednim zasobem sił możemy kształtować naszą zdolność do samodzielnej realizacji naszych celów życiowych tak, by zapewnić sobie odpowiednią jakość życia. Siły są jak gdyby „paliwem”, które jest zgromadzone w naszym organizmie tak, jak energia elektryczna w akumulatorze. Ale ten akumulator jest w naszym przypadku „niedoładowany” i szybciej podatny na rozładowanie w porównaniu z „akumulatorami” osób, które nie przebyły polio.
Możemy jednakże tak się obchodzić z naszymi siłami, by wystarczyły na prowadzenie zadowalającego życia, aby utrzymać dobrą jakość życia pomimo niedoboru tych sił. Trzeba uzyskać mianowicie odpowiednią równowagę pomiędzy wyzwaniami zużywającymi naszą energię, a zapasami sił, które mamy do dyspozycji. Bilans pomiędzy zapotrzebowaniem na energię a jej zużyciem musi pozostawać zawsze w stanie równowagi.
Przy każdym takim „bilansie” musimy przeprowadzić najpierw przemyślaną analizę: analizę naszego rzeczywistego położenia i analizę naszej codziennej aktywności i codziennych obciążeń.
Co zatem wykonujemy w ciągu dnia?
- wstajemy
- dokonujemy codziennej toalety
- jemy
- kładziemy się do łóżka
- wykonujemy prace domowe
- pracujemy zawodowo
- utrzymujemy kontakty z otoczeniem
- aktywnie spędzamy czas wolny
- odwiedzamy lekarza oraz poddajemy się terapii.
Analiza zaangażowania naszych sił oraz zapotrzebowania na nie:
- Czy i jak daję sobie radę?
- Co mnie męczy?
- Jak szybko odzyskuję siły i co pomaga mi w wypoczynku?
- Jak wiele czasu mi to zabiera?
Musimy przy tym rozważać te zagadnienia wielopłaszczyznowo:
Jakich sił potrzebuję w sensie fizycznym, by:
- poruszać się;
- wykonywać czynności dnia codziennego oraz związane z aktywnością zawodową?
Do jakich celów potrzebuję sił umysłowych? W którym momencie odczuwam już znużenie?
Jakich strategii rozwiązywania problemów głównie używam?
- uników
- wyparcia, zaprzeczenia
- rezygnacji
- dążenia do zmian, poszukiwania zmian, dróg wyjścia
- szukania pomocy.
Co powoduje spadek moich sił psychicznych? Jakie uczucia wówczas dominują?
- agresja, wzburzenie, rozgoryczenie
- rezygnacja, bezradność, smutek, depresja, poczucie opuszczenia i osamotnienia.
Jakie mam obawy?
- przed dalszą utratą sprawności,
- przed powstaniem zależności i utratą samodzielności,
- przed utratą kontaktów, osób bliskich.
W co wierzę?
- we własne możliwości,
- w utrzymanie kontroli nad sytuacją,
- w kreatywne poszukiwanie dróg wyjścia i możliwości zmiany sytuacji.
Jakie mam możliwości odciążenia?
- pomoc innych osób,
- odpowiednią infrastrukturę,
- osobiste pomoce techniczne,
- możliwość redukcji obowiązków i zadań.
Trzeba sobie dobrze uświadomić cel, do którego mamy dążyć oraz pytania, które to za sobą niesie. Celem powinna być zawsze poprawa jakości naszego życia. Każdy powinien zastanowić się i przemyśleć, co stanowi o jego jakości życia. Co jest dla niego naprawdę ważne.
UWAGA: stawiajmy sobie realistyczne cele, aby uniknąć rozczarowań!
Takimi celami mogą być:
- więcej odprężenia, mniej stresu;
- więcej odpoczynku, lepszy sen;
- zmniejszenie nasilenia bólów;
- mniej obowiązków;
- więcej kontaktów, mniej izolacji;
- więcej pozytywnych przeżyć, więcej aktywności w czasie wolnym.
Krytycznego porównania wymaga intensywność naszej codziennej aktywności oraz stojących przed nami wyzwań. Musimy sobie odpowiedzieć na kilka pytań, by znaleźć drogę do UZYSKANIA JAK NAJLEPSZEJ RÓWNOWAGI pomiędzy zapasem naszych sił, a ich zużywaniem.
Pytamy zatem siebie:
- Czy muszę to koniecznie zrobić?
- Czy muszę zrobić to sam?
- Czy muszę to robić w taki sposób, jak dotychczas?
- Czy muszę zrobić to teraz?
I tu kilka pomysłów na to, jak zaoszczędzić nasz potencjał:
- Czynić odpowiednio długie przerwy i poświęcać dostateczną ilość czasu na odpoczynek
- Odpowiednio się odprężać oraz dobrze się wysypiać
- Dobrze się odżywiać
- Umieć racjonalnie podzielić sobie czas
- Zredukować stres oraz zbyt wielką ilość zadań i obowiązków
- Pozytywnie się „doładowywać” poprzez zajęcia, które sprawiają nam radość
- Ewentualnie wykonywać łagodne, nieobciążające ćwiczenia wzmacniające oddech, serce, krążenie oraz siłę mięśniową.
Reasumując:
Bezwzględnie realizuj cele priorytetowe! Bądź egoistyczny w tym względzie!
Faworyzuj wszystko to, co przynosi ci radość i odprężenie!
Przynajmniej w myślach układaj zawsze swój plan na dzień i tydzień!
Jesteśmy bowiem „niewolnikami nawyków” – robimy najchętniej te rzeczy, które robiliśmy zawsze. Musimy się od tego uwolnić. Musimy robić wiele rzeczy inaczej, wielu nie musimy robić samodzielnie, z niepotrzebnych musimy zrezygnować.
Po to, by poprawić sobie jakość życia musimy zdawać sobie dobrze sprawę z tego, co daje nam zadowolenie i co nadaje naszemu życiu sens. Nie wszystko bowiem jest jednakowo wartościowe dla każdego. Porzućcie złe wyrzuty sumienia, gdy będziecie bardziej dbać o swoje dobre samopoczucie. Nie jesteście bowiem winni sytuacji, w jakiej się znaleźliście! Los zgotował nam taki akurat „pasztet” i musimy próbować znaleźć z tego możliwie najlepsze wyjście.
Musimy wcześniej od innych nauczyć się, jak w sposób kreatywny „obchodzić się” ze swoim malejącym zasobem sił. Jest to być może o tyle łatwiejsze, że jesteśmy zmuszeni do tego w młodszym wieku, niż inni, starzejący się ludzie – w wieku, gdy jesteśmy jeszcze w pełni aktywni umysłowo.
autor: dr n. med. Madeleine Hofer,
Szwajcarskie Stowarzyszenie ds. Późnych Następstw Polio (SIPS)